czwartek, 22 czerwca 2023

Tego jeszcze nie wiesz o koszatniczce

Koszatniczki to urocze gryzonie, które uwielbiają się bawić i uczyć nowych rzeczy. Ostatnio stają się coraz bardziej popularne, wiele osób decyduje się na przygarnięcie ich pod swój dach. Uchodzą za pupile łatwe w kontakcie, pełne energii i ciekawości świata. To wszystko prawda.

Wiele osób woli wybrać koszatniczkę niż chomika, bo prowadzi ona bardziej dzienny tryb życia, inni z kolei decydują się na nią, a nie na świnkę morską, bo wydaje im się bardziej towarzyska i kipiąca od energii, podczas gdy świnki morskie bywają o wiele spokojniejsze (to oczywiście zależy też od charakteru zwierzaka). Warto jednak pamiętać, że każdy pupil ma swoje wymagania, z którymi trzeba sobie poradzić. Żadne zwierzę nie jest zabawką, miewa lepsze i gorsze dni, choruje, musi jeść, bawić się i być otoczone naszą opieką. Dlatego warto wiedzieć jak najwięcej o pupilu, zanim zdecydujemy się na kupno lub adopcję i tak samo jest z koszatniczką. Co warto o niej wiedzieć? A może raczej: czego jeszcze o niej nie wiemy?

Wysokogórskie zwierzę?

Tak, koszatniczki pochodzą z naprawdę wysokich gór, bo ich ojczyzną są chilijskie Andy. Nie są w tym wyjątkiem, ponieważ takie samo pochodzenie ma także świnka morska (nazywana kawią domową) oraz szynszyla. W Chile na koszatniczki mówi się, że to szczury, tylko z ogonem, który kształtem przypomina trąbkę. Stosunek do tych gryzoni też jest taki, jak do szczurów: są uważane za szkodniki i tępione, więc niestety na wolności żyje ich coraz mniej. Ich głównym przewinieniem jest niszczenie upraw.

W wysokich górach trzeba sobie naprawdę dobrze radzić, aby przetrwać. Dzięki temu koszatniczki są dobrze zorganizowane, bardzo ruchliwe, pełne energii i lubią żyć w stadzie. Nie jest to wielkie stado, ale obecność innych koszatniczek to większe bezpieczeństwo, lepszy podział obowiązków oraz oczywiście ciepło w mroźne noce.

Koszatniczki mają też ostre pazury i silne tylne łapy, co sprawia, że zwierzaki te doskonale się wspinają i nie straszny im żaden teren. Są pod tym względem podobne do wiewiórek, choć genetycznie nie mają z nimi wiele wspólnego.

Te małe gryzonie zostały obdarzone przez naturę niezwykle wrażliwym ogonem. Nie wolno za niego chwytać albo co gorsza ciągnąć, bo koszatniczka potrafi w panice ogon odrzucić, tak samo jak jaszczurka, ale w jej przypadku ogon już nie odrośnie, więc zostanie na trwałe okaleczona.

Pokarm dla koszatniczki ↓

Koszatniczki – zwierzęta stadne

Nie powinno się hodować jednej koszatniczki, ponieważ jest zwierzęciem stadnym i będzie jej bardzo źle samotnie. Nawet nasza całodzienna opieka, zabawa i troska nie zastąpią nieustannej obecności drugiego zwierzaka tuż obok. Dwie koszatniczki to wybór najlepszy i najbezpieczniejszy. Oczywiście musimy sprawić pupilom odpowiednio dużą klatkę, aby nie wchodziły sobie w drogę.

Jak najlepiej łączyć koszatniczki? Dwa samce to nienajlepszy wybór, bo mogą zacząć walczyć o terytorium, nawet jeśli dostaną naprawdę dużą klatkę. Samica i samiec to gotowe kłopoty, jeśli ich nie wykastrujemy. Prowadzenie hodowli koszatniczek to poważna sprawa i nie można tak po prostu pójść na żywioł. To się fatalnie odbije i na zwierzakach, i na właścicielu.

Dobrym pomysłem jest trzymanie dwóch samic, ale klatka wciąż musi być odpowiednio duża. Jeśli natomiast chcemy mieć gwarancję, że nie dojdzie do żadnych kłótni, a zwierzaki dobrze na siebie zareagują, warto przygarnąć rodzeństwo tej samej płci. Wówczas futrzaki znają się od małego, razem dorastają i nie w głowie im żadne poważne konflikty. Będą natomiast dobrze się ze sobą czuć, razem spać, jeść i się bawić.

Pamiętajmy, że koszatniczki są aktywne właściwie przez całą dobę. Nie jest to przesada, te zwierzaki sypiają w systemie krótkich, mniej więcej 20 minutowych drzemek! Potrafią też wypoczywać podczas czuwania, zapadają wówczas w coś podobnego do półsnu i w trakcie takiej regeneracji nie należy im przeszkadzać.

Jak klatka dla koszatniczek?

Przede wszystkim klatka musi być odpowiednia rozmiarowo. Im więcej pupili w niej hodujemy, tym oczywiście wymiary muszą być większe. Absolutne minimum to 70 centymetrów na pół metra szerokości. Niezwykle ważny jest jednak ostatni wymiar, czyli wysokość.

Klatka dla koszatniczek musi być wysoka. Mówimy tu nawet o metrze wysokości. Dlaczego? Ponieważ te futrzaki uwielbiają skakać i się wspinać. Nic dziwnego, skoro drzemie w nich duch pogromców gór, prawda? Nie tylko wybierzmy im wysoką klatkę, ale umieśćmy w niej różne drabinki i pochylnie, aby zwierzaki mogły bezproblemowo się przemieszczać i wyładować nadmiar energii. Oczywiście każdy gryzoń, w tym obowiązkowo i koszatniczki, potrzebuje codziennego wybiegu poza klatką. Godzina dziennie to absolutne minimum.

Co jeszcze powinno znaleźć się w klatce koszatniczek? Poza standardowym wyposażeniem, czyli domkiem, paśnikiem, miskami i poidłem przyda się kołowrotek. Te pupile są jego wielkimi fanami! Kołowrotek musi być na tyle duży, aby koszatniczka dała radę swobodnie w nim biegać i rozprostować kręgosłup, a jednocześnie nie może mieć dużych szpar, w których łatwo klinują się łapy. Najlepszym wyjściem jest zakup kołowrotka wykonanego z jednolitego kawałka, bez żadnych prętów i otworów.

Koszatniczki uwielbiają też kąpiele piaskowe, które są podstawą ich pielęgnacji. Wanienka, kuweta lub specjalna miska z piaskiem powinna pojawiać się w klatce tylko na czas zabiegu, ponieważ w przeciwnym wypadku posłuży jako teren zabawy, legowisko albo – i to się zdarza najczęściej – jako toaleta. Warto zatem wstawiać wanienkę tylko na czas kąpieli pyłowej, dwa razy w tygodniu będzie dobrym pomysłem. Zarówno specjalny pojemnik, jak i piasek do kąpieli kupimy w dobrych sklepach zoologicznych. My zapraszamy oczywiście do Kakadu, mamy wszystko, co uszczęśliwi koszatniczki.

Każdy zwierzak potrzebuje też zabawek, bez nich jest smutno i nudno! Koszatniczka doceni zarówno piłki czy walce do turlania, jak i specjalne tunele albo hamaki, w których można oczywiście poszaleć, ale też zaszyć się przed całym światem. Na pewno bardzo jej się spodoba połączenie smakołyków z zabawkami: to specjalne tunele, które samodzielnie wygryza się wewnątrz i dzięki temu powstaje jamka lub tunel.

W kwestii samego żywienia pamiętajmy natomiast, że koszatniczki potrzebują przede wszystkim zieleniny, a mniej ziaren. Są też wyjątkowo wrażliwe na węglowodany i w ogóle nie powinny ich spożywać, ponieważ ich organizm nie potrafi metabolizować cukru. Z tego powodu nie podajemy im warzyw i owoców, nawet sporadycznie, bo skutki mogą okazać się opłakane. Uważajmy też z gotowymi karmami i smakołykami, uważnie czytajmy skład i informacje na opakowaniach, aby nasz pupil nie dostał czegoś, co będzie dla niego szkodliwe. Warto natomiast włączyć do diety zioła i niektóre jadalne kwiaty.


Autorka: Magdalena Dolata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz