piątek, 20 stycznia 2023

Jak dostosować długość spaceru z psem do pogody?

Spacer z psiakiem powinien być przyjemnością – zarówno dla zwierzaka, jak i dla właściciela. W końcu aktywność na świeżym powietrzu to sama frajda, a do tego porcja zdrowia. Kiedy jednak na zewnątrz jest paskudnie, spacer przestaje być przyjemny, a staje się ponurym obowiązkiem. Warto to zmienić, bo inaczej będziemy się z kudłaczem męczyć na spacerze.

W jaki sposób? Przede wszystkim warto dostosować długość, a nieraz i porę spaceru do pogody panującej w danym dniu. Nie zawsze da się to zrobić idealnie, bo przecież na pewno mamy masę innych obowiązków, ale zawsze warto próbować. Chodzi o to, aby korzystać z lepszej pogody i unikać tej złej, a jeżeli nie da się jej uniknąć, to przynajmniej do minimum skrócić spacer, kiedy leje, wieje albo zaczyna padać grad. Oczywiście musimy pamiętać, że nasz kudłacz musi wyjść 3 razy dziennie na spacer, nawet jeśli jest naprawdę kiepsko na dworze. Posiadacze ogródków mają więcej opcji, natomiast właściciele mieszkający w blokach muszą znaleźć złoty środek. Jak to zrobić?

Kiedy pogoda utrudnia spacer?

Pogoda ma różne oblicza, bywa lepsza lub gorsza, zdarza się też tak, że jest wyjątkowo okropna. W naszym klimacie najczęściej pada deszcz. Mżawka sprawia, że robi się nieprzyjemnie, ale jeszcze nie utrudnia znacząco życia. Zacinający deszcz to już zupełnie co innego – to żadna frajda spacerować w potokach wody.

Do tego często dochodzi wiatr. W okresie jesienno-zimowym potrafi być bardzo zimny, przenikliwy, znacznie obniżający temperaturę na dworze. Obawiać się natomiast należy przede wszystkim bardzo silnych wiatrów. Psiak może nie odfrunie jak ptak, ale potężny wicher stanowi zagrożenie dla każdego spacerującego na zewnątrz, ponieważ podmuchy wiatru mogą łamać drzewa, przewracać ogrodzenia albo zrzucać na głowę przedmioty stojące na parapetach i balkonach domów. Wtedy robi się już po prostu niebezpiecznie i w taką pogodę należy trzymać się blisko domu i nie wybierać na żadne wycieczki.

W zimie i późną jesienią mamy też często do czynienia ze śniegiem, gradem i oblodzeniami. Te ostatnie są szczególnie niebezpieczne, bo można się poślizgnąć i zrobić sobie dużą krzywdę. Czasami lepszą opcją jest wówczas chodzenie trawnikami zamiast chodnikiem czy ubitą drogą.

Choć zła pogoda kojarzy się zdecydowanie z brakiem słońca, należy pamiętać, że jego nadmiar także jest bardzo niebezpieczny. Podczas upałów należy unikać spacerów w porze największego operowania promieni słonecznych, czyli mniej więcej od 11 do 17. Oczywiście nie zawsze da się tak ułożyć spacery, dlatego koniecznie należy zabierać ze sobą bidon z wodą i szukać cienia. Spacer w upalny dzień nie powinien być za długi i przede wszystkim nie może wiązać się z dużą aktywnością fizyczną, bo psiak nie tylko się odwodni, ale może mieć nawet udar.

Jak zabezpieczyć psa przed złą pogodą

Nieraz mówi się, że nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania. W przypadku psiaków ta zasada działa trochę inaczej, ale także można wprowadzić ją w życie i przygotować pupila do konkretnych warunków pogodowych. Dzięki temu zwiększymy zarówno jego komfort, jak i bezpieczeństwo.

W okresie jesienno-zimowym, kiedy temperatura spada, a na dodatek często pada i wieje, dobrze jest pomyśleć o ubranku dla psa. To żaden wstyd! Zwłaszcza kudłacze z krótką i cienką sierścią potrzebują docieplającej warstwy, bo inaczej zmarzną, a to już prosta droga nie tylko do paskudnego humoru i niechęci do spacerowania, ale też do poważnych infekcji. W zależności od pogody możemy kupić zwierzakowi sweterek, kurtkę, płaszczyk czy blezerek. Na rynku jest mnóstwo produktów do wyboru, zapraszamy oczywiście do Kakadu, oferujemy szeroki wybór wdzianek i warstw docieplających. Przed zakupem ubranka porządnie wymierzmy psiaka i sprawdźmy rozmiarówkę na opakowaniu.

W okresie zwiększonych opadów śniegu albo deszczu warto zastanowić się nad kupieniem kudłaczowi ubranka przeciwdeszczowego. Skoro my takie zakładamy, dlaczego on miałby nie posiadać takiego wdzianka? Nie daje ono pełnej ochrony, bo głowa i nogi wciąż są bez osłony (choć możemy wybrać model z kapturem i dłuższymi nogawkami), ale zdecydowanie pomaga.

Z kolei podczas upałów należy koniecznie zaopatrzyć się w bidon z wodą (tak naprawdę przydaje się cały rok) oraz coś, co ochroni psiaka przed słońcem.

Dobrym akcesorium spacerowym są też oddychające szelki albo obroża, które nie będą chłonęły nadmiaru wody, oraz mata, która pozwoli zwierzakowi odpocząć nawet w kiepskich warunkach. Możemy ją rozłożyć wszędzie – w parku, na łące, w lesie.

Jak dostosować długość spaceru z psem do pogody?

Oczywiście najprostsza zasada brzmi, że spacerujemy dłużej w dobrą pogodę, a krócej w brzydką. Warto także unikać wyjątkowo paskudnej pogody: jeżeli na zewnątrz właśnie lunął deszcz, opłaca się poczekać z pół godzinki, aż minie, a przynajmniej się zmniejszy. Jeśli psiak się niecierpliwi, możemy zastosować metodę pośrednią, czyli wyjść na króciutko od razu, aby pupil mógł się załatwić, a potem wrócić do domu i poczekać trochę na lepszą pogodę, aby wyjść na dłużej i dalej od miejsca zamieszkania. Taką zasadę warto stosować zwłaszcza w weekendy, kiedy mamy trochę więcej czasu i swobody.

Jeśli spaceru w złych warunkach nie da się uniknąć, zdecydowanie warto go skrócić. Szukajmy też naturalnych schronień przed złą pogodą: w lesie zawsze pada o wiele mniej niż w parku, możemy też wykorzystać balkony albo inne naturalne zadaszenia, aby nieco ochronić siebie i zwierzaka przed ulewą. W lecie z kolei w ten sam sposób należy szukać cienia.

Kiedy pogoda się poprawi, warto zrekompensować psiakowi czas przebywania na dworze. Jeden długi spacer i dwa króciutkie są dobrą opcją w czasie niepewnych warunków na zewnątrz. W niektórych sytuacjach warto być elastycznym – może opłaca nam się wyjść wcześniej lub o wiele później, aby warunki były lepsze? Psiak pewnie będzie trochę marudził, że mu zmieniamy rytm dnia, ale w gruncie rzeczy skorzysta na tej zamianie i na pewno ją w końcu doceni.

Podczas fatalnej pogody warto robić użytek z przydomowego ogródka, jeśli go mamy. Możemy nawet zaaranżować specjalny kącik albo cały plac, który będzie nieco osłonięty od deszczu, aby psiak mógł trochę się wyszaleć na świeżym powietrzu.

Ważne jest, aby nie zmuszać zwierzaka do wychodzenia na spacery, zwłaszcza długie, jeżeli zapiera się wszystkimi czterema łapami. Swoje potrzeby fizjologiczne musi oczywiście załatwić poza domem, ale aktywnością na świeżym powietrzu należy się jednak cieszyć podczas warunków pogodowych, które nie uprzykrzają życia. Na czas słoty zaopatrzmy się też w zabawki odporne na wilgoć, błoto i spadki temperatur. W końcu nawet podczas marnych warunków trzeba się choć trochę pobawić na spacerze!


Autorka: Magdalena Dolata


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz