wtorek, 8 marca 2016

Czy kotu trzeba przycinać pazury?

Kocie pazury to nie tylko potężne narzędzie ataku i obrony, ale przede wszystkim gwarancja świetnej sprawności i zwinności. Nasze futrzaki właśnie dzięki nim mogą bez końca wspinać się po drzewach. Oczywistym jest więc, że pazury muszą być stale w świetnej kondycji. Aby tak było, nasz mruczek musi je regularnie ścierać. Czy właściciele powinni jednak pomóc podopiecznemu w pielęgnacji pazurów?



Kiedy pazury kota wymagają przycinania?


Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy każdemu kotu trzeba przycinać pazury – wiele zależy od samego futrzaka i warunków, w jakich żyje.  Dzięki drapaniu pazury kota pozostają ostre, a ich stara łuska odpada. Wielu milusińskich, którzy na co dzień mają możliwość wychodzenia na zewnątrz, świetnie radzi sobie z pielęgnacją i nie potrzebuje niczyjej pomocy. Niezastąpiona okazuje się w tym przypadku możliwość swobodnego drapania drzew. Pazury ścierają się też podczas codziennej aktywności, która na podwórku zazwyczaj jest bardziej zróżnicowana niż w domu. Sprzyja temu też różnorodność podłoża, po jakim wędruje nasz ulubieniec. 

Co jednak, jeśli nasz pupil na stałe przybywa w domu? Zazwyczaj w takiej sytuacji musimy nieco pomóc mu w pielęgnacji. Przycinanie pazurków staje się wtedy koniecznością, choć częstotliwość zabiegów warto dostosować do potrzeb futrzaka (najczęściej raz na 3-4 tygodnie wystarczy). Zazwyczaj sami zauważymy, że nasza ingerencja jest konieczna – mruczek może zaczepiać się o dywany, przemieszczanie czy zabawy staną się więc trudniejsze. Co, jeśli nie będziemy dbać o kocie pazury? Futrzak poradzi sobie sam – wykorzystując do tego nasze ulubione meble.

Czym przycinać kotu pazury?


Do kociego manicure najlepiej wykorzystać specjalistyczne narzędzia – cążki do kocich pazurów lub specjalne nożyczki. Nie używajmy nigdy akcesoriów dla ludzi – narażamy się w ten sposób na niepowodzenie lub problemy przy zabiegu. Jeśli coś pójdzie nie tak, pupil z pewnością to zapamięta.

Jak przyzwyczaić kota do obcinania pazurów?


Niestety czasami próba obcięcia kocich szponów okazuje się prawdziwą batalią- nasz podopieczny doskonale wie, co planujemy i wykorzystuje najróżniejsze techniki, aby tylko uniknąć zabiegu. Dlaczego tak się dzieje? Kociaki, jak wszystkie zwierzaki, nie lubią ograniczenia ruchu. Jeżeli dodamy do tego ból, jaki w przeszłości spowodowało zbyt krótkie przycięcie pazura i naruszenie jego rdzenia – nie mamy co dziwić się reakcji naszego pupila. Dobrze więc przyzwyczajać już małego kociaka do regularnej pielęgnacji – im szybciej zaczniemy, tym łatwiej kot zaakceptuje przycinanie pazurów jako coś normalnego. Dbajmy o pozytywne skojarzenia – zabiegu z ulubionymi smakołykami. Równie istotne jest też nauczenie kota spokojnego znoszenia dotykania jego łapek, przytrzymywania i oglądania pazurków. Każdą pozytywną reakcję futrzaka powinniśmy nagrodzić. Jeśli jednak nasz ulubieniec już na sam widok cążków chowa się, postarajmy się zmienić jego reakcję. Na początku pokazujmy mu cążki lub nożyczki i nie róbmy nic więcej poza podaniem mu jakieś przysmaku. Później możemy nieco utrudniać zadanie – np. stopniowo przybliżać narzędzia do kocich pazurów, zapoznawać futrzaka z samym odgłosem pojawiającym się przy obcinaniu. Na każdym etapie pamiętajmy o nagradzaniu. W końcu kot powinien sam pozwolić nam na zabieg. 

Czy przycinanie pazurów ogranicza drapanie?


Drapiąc, kot utrzymuje swoje pazury w należytym porządku, nie jest to jednak wyłącznie czynność pielęgnacyjna. Futrzaki w ten sposób znakują też swoje terytorium – między opuszkami łap znajdują się gruczoły produkujące feromony. Drapanie umożliwia również rozciąganie mięśni. Nie da się więc całkowicie wyeliminować tego zachowania – jest ono dla mruczka zupełnie naturalne. Nawet, jeśli przycinamy pazurki naszemu ulubieńcowi, musimy zapewnić mu odpowiedni drapak.

Tekst: Marta Majewska
Zdjęcie: Fotolia.pl

Sklep Telekarma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz